Wybór zdecydowanie kontrowersyjny, bo ciężko nazwać klasykiem utwory pochodzące z płyty, która nie ma nawet jeszcze całego roku. Jestem jednak świeżo po koncercie Moniki w opolskim amfiteatrze i po raz kolejny wywarła ona na mnie cholernie wielkie wrażenie, przez co stwierdziłem, że o Brodce napisać po prostu muszę. Zresztą nawet jeśli utwory te na miano klasyków jeszcze nie zasługują, to przynajmniej w mojej opinii, za kilka lat na pewno już nimi będą.
Obie piosenki pochodzą z EP-ki Brodki pt. "LAX", obie zostały wybrane na promujące ją single, obie trzymają niesamowicie wysoki, powiedziałbym nawet, że światowy poziom, co nie powinno dziwić, gdyż minialbum nagrany został w studiu Red Bulla w Los Angeles. "Varsovie" to track doceniony zarówno przez krytykę, jak i publiczność, dzięki czemu z pewnością nazwać można go jednym z hiciorów ubiegłego lata, a "Dancing Shoes" zremiksowany przez chłopaków z Kamp!, choć cieszył się może trochę mniejszą popularnością w stacjach radiowych, jest nagraniem równie wybitnym.
Co do samej wokalistki, wczorajszym koncertem udowodniła, że jest jednym z najmocniejszych punktów polskiej sceny muzycznej, nie boi się eksperymentować i cały czas się rozwija. Brodka brzdękała wczoraj na gitarze, wokalnie dawała z siebie wszystko, a ostatni utwór, zagrany na bis remix "Dancing Shoes", w którym trochę zapożyczone było z "kampowej" wersji, a trochę wynikało z kreatywności Moniki, totalnie powalił mnie na łopatki. Krótki, dubstepowy moment utwierdził mnie w przekonaniu, że Brodka może odnaleźć się w zasadzie w każdym gatunku. Czekam na kolejny koncert, czekam na jej następny longplay, a żeby sobie to osłodzić, przesłuchuję "LAX" po raz kolejny. Wam również to polecam.
Brodkę odnajdziecie tu:
Ciężko się nie zgodzić. Brodka udowadnia, że jest artystką albumową, singlową i koncertową. Wszystko w jednym. Da się ? Da się. W Polsce. I nawet z programu typu talent show.
OdpowiedzUsuń