czwartek, 30 października 2014

Foynes - Far Away (ft. Dionne Lightwood) / Close My Eyes

chillsoundsgoodmusic
Tym razem przenosimy się do Australii, z której pochodzi Foynes, a ściślej - Nicholas Basquiat - bo to właśnie ten producent kryje się pod tą ksywką. Pod prawdziwym nazwiskiem wydał on kilka autorskich utworów oraz parę remixów. Tej samej sztuki dokonał już zresztą jako Foynes. Z pewnością warto zapoznać się z jego dotychczasowym dorobkiem - zapewniam Was, że nie będziecie żałować.

Dziś jednak chcę podrzucić Wam jego najnowszą produkcję. Dokładnie 8 dni temu Nicholas pokazał światu swoje najnowsze dziecko. Nagrany wspólnie z Dionne Lightwood utwór "Far Away", Foynes oznaczył na swoim SoundCloudowym profilu tagiem #sadboy shit, z którym niestety zgodzić się nie mogę. Bo o ile w cząstce 'sadboy' trochę prawdy jest - utwór faktycznie ma dość smutny klimat, to jednak elementu 'shit' na pewno w nim nie dostrzegam. To przede wszystkim dobry przykład na to, że autotune nie powstał tylko po to, by poprawiać wokal popowych gwiazdek, które na żywo nie potrafią wyciągać żadnych bardziej wymagających dźwięków. W tej piosence zabawy linią wokalną naprawdę mają sensowne zastosowanie.



Na dokładkę dorzucam jeszcze utwór "Close My Eyes". Myślę, że wielbicielom ODESZY nie trzeba polecać.


Linki:

J Tropic - Love Up EP

chillsoundsgoodmusic
J Tropic to wciąż dość tajemnicze nazwisko na chillsoundowej liście. Z pewnych informacji wiadomo tyle, że jest to brytyjski producent tworzący w Brighton, który właśnie wydaje swoją debiutanckę EP-kę przy pomocy Duly Noted Records. Nic więcej jednak nie potrzeba nam do szczęścia, ponieważ pochodzące z minialbumu trzy utwory bronią się same.

Na EP-kę "Love Up" składają się tracki zbudowane na podobnej zasadzie. Tło stanowią elektroniczne podkłady, żywcem czerpiące z muzyki lat 90-tych, na których wyróżnia się przyjemny, kobiecy wokal. Nie wiem, czy mamy przyjemność słuchać tej samej wokalistki, czy też za każdym razem artystka się zmienia, jednak nie ma to znaczenia, ponieważ głos w każdym z utworów jest równie dobry. Niezależnie od tego, czy słuchamy zmierzającego w klubowe strony "Solid Gold", czy nabrzmiałego od dźwięków charakterystycznych dla R&B "Love Up", czy też najbardziej nowoczesnego i w mojej opinii najlepszego "Who U Are" - jest równie fajnie.

"Who U Are"



"Love Up"



"Solid Gold"


środa, 22 października 2014

Misun - Superstitions

chillsoundsgoodmusic
Misun już od dawna przestał być dla mnie tylko i wyłącznie nowo poznanym, ciekawym, zespołem. To właśnie od nich zaczęła się przecież moja przygoda z chillsoundem, a prawie każdy ich utwór od czasu "Harlot", pojawił się na blogu. Dlatego też jestem niezmiernie szczęśliwy, że to fantastyczne trio dojrzało w końcu do wydania debiutanckiego longplaya, na co czekałem od ponad dwóch lat. Premiera albumu zaplanowana jest na 11-go listopada, a tytułowy utwór ukazał się dzisiaj.

O Misun pisałem już tak wiele, że nie do końca wiem, co jeszcze mógłbym napisać na temat ich nowej produkcji. Band w swojej historii przeskakiwał przez tak wiele gatunków, w dodatku w każdym spisywał się wyśmienicie, więc nie powinno nikogo dziwić, że również "Superstitions" to produkcja w pełni godna tego zespołu. Tym razem zespół wraca do klimatów, które najbardziej kojarzą mi się z wspaniałym "Promise Me". O klasie utworu najlepiej przekonacie się jednak sami, po jego przesłuchaniu. Ja najbardziej cieszę się z tego, że Misun przez dwa lata towarzyszyli mi w zasadzie nieustannie, a zapowiedziany longplay daje nadzieję na to, że tak naprawdę to dopiero początek.


Linki:

Maggie Szabo - Tidal Waves And Hurricanes

chillsoundsgoodmusic
Rzadko zdarza się, żeby ktoś o kim piszę na chillsoundzie, mógł pochwalić się artykułem na swój temat na Wikipedii, tym bardziej więc zdziwiłem się, gdy okazało się, że polski Internet nie ma zbyt wiele do powiedzenia na jej temat. No cóż, tym bardziej cieszę się, że to właśnie ja mogę zaznajomić Was z jej najnowszym singlem. Warto jednak wspomnieć, że Maggie pochodzi z Kanady, zdobyła już niemałą popularność dzięki swoim coverom na YouTube, a nawet wydała w 2012 roku swój debiutancki album. Uczciwie przyznam, że krążka zatytułowanego "Now Hear Me Out" nie miałem jeszcze okazji usłyszeć, póki co skupię się więc na najnowszym singlu, który zwiastuje kolejny album wokalistki.

Utwór "Tidal Waves And Hurricanes" to mocny argument przeciwko osobie, która twierdzi, że pop nie może być dobry. Track ten wydaje się być stworzony do playlist większości anten radiowych, a dzięki soulowym brzmieniom i prostym, gitarowym zagrywkom staje się czymś więcej, niż tylko kolejnym, niczym niewyróżniającym się utworem znanym z radia. Przede wszystkim ma jednak to, czym takie soul-popowe produkcje powinny się wyróżniać, czyli moc, która sprawia, że mamy ochotę ten track zapętlać i zapętlać. Pełen uroku głos Maggie tylko zwiększa moją ciekawość w stosunku do jej kolejnych nagrań.


Linki:

wtorek, 21 października 2014

Pr0files - Forgive

chillsoundsgoodmusic
Amerykański duet Pr0files już na swojej debiutanckiej EP-ce pokazał, że nie boi się inspiracji latami 80. Teraz, po blisko roku milczenia, Danny Sternbaum i Lauren Pardini pokazują, że nadal kochają te klimaty, w dodatku zaznaczając to o wiele mocniej. Wypuszczają ponadto, przynajmniej w mojej opinii, najlepszy track w ich dotychczasowym dorobku.

Nie do końca wiem, jakich magicznych sztuczek Pr0files użyło w przypadku ich najnowszego singla - "Forgive" - ale przy zachowaniu tak charakterystycznych dla osiemdziesiątych lat syntetycznych dźwięków, a także stylu śpiewania Lauren, który również kojarzy się z ówczesnymi przebojami, duet całkowicie uniknął uczucia kiczu, które często w przypadku takich klimatów przebija się na pierwszy plan. W tym wypadku mamy jednak do czynienia z prawdziwym, dobrym electro-popem, który z powodzeniem mógłby znaleźć się w soundtracku do Miami Vice.


Linki:

sobota, 18 października 2014

Kormac - Doorsteps

chillsoundsgoodmusic
Ten album może być przykładem na to, w jaki sposób perfekcyjnie wykorzystywać klasyczne dźwięki. Kormac niejednokrotnie udowodnił już, że producentem jest świetnym, czego najlepszym przykładem mogą być jego dwie EP-ki oraz pierwszy longplay. Tym razem jednak Irlandczyk zdecydowanie mocniej postawił na współpracę z innymi osobami, wskutek czego na płycie znajdziemy tylko dwa instrumentale.

Cały "Doormats" jest głęboko osadzony w hip-hopowych korzeniach, jednak z pewnością nie określiłbym tego albumu mianem płyty hip-hopowej. Chociaż faktycznie to właśnie ten gatunek spina longplay w całość, to jednak na "Doormats" znajdziemy też sporą domieszkę soulu, R&B, a nawet odrobinę drum'n'bassu. Różnorodność płyty to jej zdecydowany atut, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę, że pomimo wielogatunkowości "Doormats" to krążek wyjątkowo spójny. Po każdym utworze można wyczuć, że to Kormac, z pewnością też żaden z nich nie został wepchnięty do tracklisty na siłę. Od początku do końca czuć, że jest to longplay przemyślany i nie ma na nim ani grama przypadku.

"Doormats" od samego początku ustawia wysoką poprzeczkę. Otwierający album track "Wake Up", w którym wokalnie udzieliła się znana między innymi z występów z Bonobo Bajka, to chyba najbardziej uzależniający utwór na płycie. Klasyczne klawisze i trąbki perfekcyjnie współgrają z dość surowym beatem i ciepłym wokalem. Po prostu bajka - a dalej wcale nie jest gorzej. "Doormats" wiedzie nas przez szybki i rytmiczny "Superhero", do którego sprawnie nawija MC Little Tree. Zdecydowanie bardziej klasyczne podejście do hip-hopu pojawia się jednak w kolejnych dwóch utworach, w których Speech Debelle daje przykład tego, jak wygląda kobiecy rap z najwyższej półki. Nicki Minaj - zamilcz, posłuchaj i ucz się! Kolejne utwory to jeszcze ciekawsze kolaboracje - w "Another Screen" słowa wypowiada Irvine Welsh - pisarz, na którego koncie znajduje się między innymi znany z ekranizacji Danny'ego Boyle'a "Trainspotting". Do niebanalnych zaliczyć należy także współpracę z wiolonczelistką Vyvienne Long. Dalej mamy powrót do klasycznego hip-hopu - "Cloning" to kolejny bardzo dobry numer tej płyty. Nawet instrumentale, za którymi, jak wiecie, średnio przepadam, tym razem przypadły mi do gustu - szczególnie, jeżeli chodzi o drum'n'bassowy "Connect". Longplay zamyka melorecytowany "Get Up Go Away".

"Doormats" pojawił się w moich głośnikach nagle i z miejsca wbił się do tegorocznego panteonu najlepszych albumów. Lubię tę płytę przede wszystkim za to, że doskonale pokazuje, jak wielowątkowa i wielowymiarowa potrafi być muzyka. Życzyłbym sobie więcej takich krążków. Szczerze polecam!



czwartek, 16 października 2014

Last Lynx - None Of My Friends

"Nareszcie" - krzyczy każda cząstka mnie, po przesłuchaniu najnowszego utworu Last Lynx. Jeżeli ktoś śledzi chillsounda od dłuższego czasu, zapewne wie, że ten szwedzki zespół to aktualnie jedna z moich ulubionych grup na świecie. Piosenki "Killing Switch" oraz "The Great Water Sequel", pochodzące z EP-ki "Ocean Reels" plasują się naprawdę wysoko w moim prywatnym TOP-ie Wszech Czasów.

Niestety, ostatnie propozycje serwowane przez Last Lynx trochę zboczyły ze ścieżki obranej przy "Ocean Reels". To oczywiście bardzo dobrze, bo artysta, który stoi w miejscu, to tak naprawdę artysta, który wykonuje krok w tył. Przyznaję jednak, że trochę tęskniłem za klimatami, dzięki którym pokochałem sztokholmski band. Pomimo, że "Curtains" i "Lacuna" stanowiły bardzo smaczny kąsek dla każdego wielbiciela muzyki, to jednak nie wbiły się w mój muzyczny gust tak bardzo, jak "Killing Switch". W końcu jednak Last Lynx wydali utwór, który przekonał mnie do siebie już po pierwszym przesłuchaniu. "None Of My Friends" to w mojej opinii jak na razie najlepsza propozycja z EP-ki "Rifts", której premiera będzie mieć miejsce 7-go listopada. Czekam z niecierpliwością, jak na wszystko, co spod rąk członków Last Lynx wychodzi.


Linki:

środa, 15 października 2014

AViVAA - CRYSTALEYES / XX / Reel Me In

chillsoundsgoodmusic
Dużo ostatnio na chillsoundzie elektronicznych dźwięków - tym razem również zmierzamy w tym kierunku. AViVAA to australijski duet, w skład którego wchodzą Aviva Payne oraz Matais Coulter. Grupa z sukcesem wydała już dwa single - "Reel Me In" oraz "XX", które sprawiły, że wokół bandu zdążyła się już zebrać dość liczna grupka fanów.

Niedawno miała miejsce premiera trzeciego utworu duetu z Sydney - "CRYSTALEYES". W porównaniu do wcześniejszych produkcji, track ten jest zdecydowanie bardziej agresywny pod względem elektronicznym. Wszystkie trzy utwory są jednak warte uwagi, tym bardziej, że każdy z nich charakteryzuje się swoją własną stylistyką, co sprawia, że AViVAA nie nudzi. Momentami w ich produkcjach, szczególnie w nastrojowym "XX", słychać inspirację Laną del Rey - nie powinno to jednak dziwić, biorąc pod uwagę, że w masteringu palce maczał Gene Gremaldi. Warto zapoznać się z tym, co AViVAA proponuje oraz oczekiwać EP-ki, której premiera ma mieć miejsce jeszcze w tym miesiącu - ja do grupki ich fanów z przyjemnością dołączam.

"CRYSTALEYES"



"XX"



"Reel Me In"



wtorek, 14 października 2014

VYD - Tank Tops

chillsoundsgoodmusic
VYD to pochodzący z południowej Kalifornii, a obecnie nagrywający w Brooklynie, dwuosobowy band, który nagrywaną przez siebie muzykę nazywa, jako mieszankę nu-disco z rockiem. Tworzą go wokalista Justin Howard oraz gitarzysta i beatmaker Nick Wisse. Jak sami twierdzą, lubią oni mieszać elektroniczne podkłady muzyczne z żywymi instrumentami.

Taką strategię przyjęli też w swoim najnowszym utworze pt. "Tank Tops". Muszę przyznać, że sprawdziło się to wyśmienicie. Choć dorobek chłopaków z VYD nie jest jeszcze zbytnio zróżnicowany, to zdecydowanie stwierdzam, że "Tank Tops" to ich najlepszy track. Mocne, gitarowe dźwięki idealnie sprawdzają się do elektronicznego podkładu w typowo letnich klimatach. Czekam na więcej produkcji tego typu.


sobota, 4 października 2014

Amy Steele - Bury You Deep + Catch 44 Remix

chillsoundsgoodmusic
Amy Steele to ambitna 21-latka, która aktualnie próbuje w Londynie połączyć dwie drogi, na których realizuje swoje marzenia. Jedną z tych ścieżek jest medycyna, druga to, rzecz jasna, muzyka. Nie wiem, jakie predyspozycje do zostania wybitnym lekarzem posiada Amy, wiem natomiast, że istnieje duża szansa na to, by namieszała trochę na rynku muzycznym.

Dziewczyna współpracowała już z takimi artystami, jak The Game oraz Mario, na chillsoundzie skupimy się jednak na jej ostatnim solowym dokonaniu, pt. "Bury You Deep". Jest to spokojny, a jednocześnie nieco niepokojący, popowo-soulowy track, którego elektroniczny podkład przywodzi na myśl najlepsze dokonania Banks. Całkiem inna barwa głosu Amy Steele od razu nadaje jednak utworowi zupełnie odmienny od produkcji Banks charakter.

Na dokładkę podrzucam jeszcze remix tego utworu w wykonaniu Catch 44. Wykorzystano w tym przypadku cały potencjał oryginału, wplatając go w typowo brytyjski, klubowy podkład. Obu wersji słucha się wyśmienicie.

"Bury You Deep"



"Bury You Deep (Catch 44 Remix)"