Jeżeli ktoś zapytałby mnie o twórców najlepszych remixów ostatnich lat, bez wahania wymieniłbym duet The Chainsmokers - wydaje mi się, że wkrótce nazwa ta będzie na ustach wszystkich. Nowojorczycy mają niesamowitą smykałkę do tworzenia soczystych klubowych bangerów, które niejednokrotnie są w mojej opinii lepsze od oryginałów. Nie będę oceniał czy jest tak w przypadku opisywanego utworu, jednak muszę przyznać, że Maya Tuttle i jej wysoki wokal niesamowicie dobrze pasują do dance'owej elektroniki brzmiącej w podkładzie. Gdybym był rezydentem jakiegokolwiek liczącego się klubu, track ten rozbrzmiewałby z głośników na każdej imprezie. Dlatego pomimo tego, że już niedziela i większość z Was raczej odpoczywa, polecam zaznajomienie się z tym kawałkiem, żeby móc odpalić go w następny weekend.
Dla przypomnienia - chłopaków z The Chainsmokers szukajcie tu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz