wtorek, 25 lutego 2014

37 dni później

37 dni milczenia - tak długiej przerwy chillsoundsgoodmusic nie miał jeszcze nigdy i trochę mi wstyd, że muszę pisać ten tekst, uznałem jednak, że nagły wyskok z nowym, tradycyjnym postem, bez ani słowa wyjaśnienia, byłby trochę nie na miejscu.

Problem w tym, że nie ma za bardzo czego wyjaśniać - po prostu miliardy zupełnie niezależnych od siebie czynników, bezczelnie postanowiły zacząć na siebie wpadać, doprowadzając do tego, że przez 37 dni blog powoli, a jednak systematycznie obrastał kurzem.

Zgodnie z myślą "lepiej późno niż wcale" piszę jednak, by wszem i wobec obwieścić, że wracam - z nową mocą, z nowymi pomysłami i z setką piosenek, które przez okres milczenia zdołały się na mojej skrzynce mailowej nagromadzić. Przy okazji nie ukrywam również, że mam zamiar wprowadzić na chillsoundzie pewne zmiany - oczywiście podstawą nadal będą posty z nową, raczej nieznaną szerszej publiczności muzyką, jednak planuję trochę częściej wrzucać posty w pewnym stopniu publicystyczne, przedstawiające mój punkt widzenia na pewne tematy, które akurat wydają mi się interesujące.

Przedsmak takich wpisów zobaczycie już dziś. Póki co, miło znów dla Was pisać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz